Przypomnijcie sobie również, jak twardzi i nieustępliwi byli Machabeusze, przywódcy ludu żydowskiego. Nie nadstawiali drugiego policzka. Doprowadzeni do ostateczności, bronili się, stawiali opór, nękali nieprzyjacielskie wojska. Gandhi zaś nie pozwolił poprzez bierny opór, aby Brytyjczycy panowali nad jego narodem. Był samym krzykiem. Wprawdzie nie używał przemocy, był jednak trudny w kontaktach, nie współpracował i na wszelkie sposoby stawiał opór. Nękał brytyjskie władze swoim brakiem gotowości do współpracy tak długo i wytrwale, aż w końcu Indie odzyskały niepodległość. A co robili przywódcy Murzynów amerykańskich przez ostatnie dwadzieścia pięć lat? Martin Luther King z ogromnym powodzeniem posługiwał się metodami Gandhiego przy poszerzaniu swobód obywatelskich czarnych mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Jego metoda nie była niczym innym jak zastosowaniem reguły trzeciej. Kiedy żądano od Murzynów, aby zajmowali tylne miejsca w autobusach, kazał im bojkotować linie autobusowe. Otóż to. Właśnie za takimi zachowaniami się opowiadam. Odwołujemy się do nich wszyscy, kiedy przekonywanie nie wywiera żadnego wpływu na sprawców naszych frustracji. Jeśli nie przekonałem was o zasadności rewanżowania się złym zachowaniem i jeśli odwołanie się do przywódców religijnych i przywódców ruchów na rzecz praw człowieka do kogoś nie przemawia, to pozwólcie, że zabiorę was do laboratorium psychologicznego.
↧