Z pewnością odtrącenie boli, ale boli nie bardziej, niż na to pozwolisz. Wszyscy byliśmy wytrąceni z równowagi, gdy odtrącali nas ludzie, na których w rzeczywistości tak bardzo nam nie zależało. Z początku odtrącenie bolało, potem nie przejmowaliśmy się nim wcale. Dlaczego? Dlatego, że przekonywaliśmy się, iż nie potrzebujemy miłości i aprobaty tej osoby. Przypuśćmy, że moglibyście to sobie powiedzieć zaraz po pierwszym odtrąceniu. Czy nie rozumiecie, że oszczędzilibyście sobie w ten sposób wielu niepotrzebnych cierpień? Jeśli w określonym czasie twój związek uczuciowy z pewną konkretną osobą nie rozwija się tak, jak byś tego pragnął, to raczej nie jest to katastrofa. Nie ma w tym nic tragicznego, jest to po prostu rzecz godna ubolewania. Zrób wszystko, co możesz, aby tę sytuację poprawić. Jeśli ci się to jednak nie uda, nie martw się. Są zawsze inni ludzie, których można kochać. Równie ważną sprawą jest to, aby upewnić się, że ludzie cię nie nienawidzą. Ludzie, którzy mogą ci wbić nóż w plecy, w daleko większym stopniu przyczyniają się do twoich zmartwień niż ktoś, kto cię nie kocha. Jeśli więc koniecznie chcesz się czymś przejmować, przejmuj się tym, że ktoś cię nienawidzi, a nie tym, że nie kocha. Dokonałem jedynie skrótowego przeglądu tych destrukcyjnych emocji, które bardzo utrudniają osiągnięcie tolerancji pozbawionej ukrytych urazów. Jeżeli chcesz być osobą dojrzałą i kochającą pomimo negatywnych zachowań drugiego człowieka, możesz ten cel osiągnąć tylko wówczas, gdy nie masz poważnych zaburzeń. Odpowiadanie dobrem na zło wymaga panowania nad sobą.
↧